Translate

Czytelnicy

Uwaga!

W imaginach i opowiadaniach mogą pojawić się wulgaryzmy i sceny przeznaczone dla osób powyżej 18 roku życia. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!

Proszę!

Proszę skomentuj imagin nawet nie wiesz ile sprawia mi to radości ;)

Statystyka

poniedziałek, 31 marca 2014

Harry or Louis? cz2



                                                                   Część 1
                                                         Włączaj przez cały imagin
Zaraz po tym jak wybiegłam z tego domu udałam się na najbliższy most. Co może zrobić taka dziewczyna jak ja? Tylko się zabić. W zasadzie ja już nie żyję. Muszę to tylko przypieczętować. Już nic nie ma dla mnie znaczenia. Wszystko zniknęło. Ja też muszę zniknąć. To nie może ciągnąć się dalej. Boję się śmierci, ale potem będzie już tylko lepiej. Nikt mnie nie skrzywdzi. Jestem człowiekiem pozbawionym serca i duszy. Czyli po prostu już mnie nie ma. Zostanę tylko na zdjęciach. W pamięci. Zostaną wszystkie moje rzeczy. Złudzenie, że ciągle żyje. Miłość do Harry'ego. Moja krew na ścianie po tym jak mnie pobił, bo się o niego martwiłam. Zostanę tylko wspomnieniem. Nikt nie będzie mógł mnie zobaczyć, dotknąć, skrzywdzić. Wszystkie troski odejdą. Będę tylko ja i moje samobójstwo. Nic więcej. Będę martwa. Moje ciało na wieki będzie już lodowate. Może kiedyś je znajdą. Kolejna sprawa dla CSI. Ułatwię im pracę zostawię list i napiszę do wszystkich z mojej komórki SMS'a o samobójstwie. Dotarłam na miejsce. Wyjęłam kartkę i napisałam na niej:
Kieruję te słowa do wszystkich, 
którzy przeczytają ten list.
Popełniłam samobójstwo. Moje 
życie nie miało sensu. 
Te słowa kieruję do: 
Niall'a Horan'a, Zayn'a Malik'a, Liam'a Payne'a, Louis'a Tomlinson'a i Harry'ego Styles'a:
Przepraszam was nie mam już sił. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Harry pamiętaj nie ważne co się działo ja ciebie kochałam i kocham nadal.
Nie zapomnij mnie. Kocham cię.
(t.i.) (t.n.)
Złożyłam kartkę i położyłam ją na ziemię i przykryłam kamieniem.
Wyjęłam komórkę i napisałam do wszystkich w moich kontaktach:
Przepraszam, że popełniłam samobójstwo.
(t.i.) xx
Wiadomość wysłana. Stanęłam na barierkę mostu i usłyszałam już tylko krzyk Louis'a i Harry'ego.
-(t.i.) nie rób tego!
-Kocham cię Harry!-krzyknęłam i zrobiłam to. Skoczyłam. Zostawiłam po sobie tylko wspomnienia.
Gdy doświad­czasz prze­mocy, kon­cen­tru­jesz się na ucie­czce. Kiedy zaczy­nasz przek­raczać krawędź, a życie od­da­la się od ciebie w nieunik­niony sposób, jak łódź odpływająca od brze­gu, moc­no trzy­masz się śmier­ci, niczym li­ny, która cię po­ciągnie, i od­fru­wasz, mając tyl­ko nadzieję na wylądo­wanie z da­la od miej­sca, w którym się wcześniej znajdowałaś. 

środa, 26 marca 2014

Horoskopy :3

Nie mam czasu na nic innego... Przepraszam ;c
Kto ci się oświadczy?

Baran-Liam
Byk-Niall
Bliźnięta-Louis
Koziorożec-Harry
Lew- Zayn
Panna-Niall
Rak-Louis
Ryby-Liam
Skorpion-Zayn
Strzelec-Harry
Waga-Niall
Wodnik-Harry

Kto cię pocałuję?

Baran-Louis
Byk-Harry
Bliźnięta-Liam
Koziorożec-Niall
Lew- Liam
Panna-Zayn
Rak-Harry
Ryby-Louis
Skorpion-Niall
Strzelec-Liam
Waga-Louis
Wodnik-Zayn

Z kim będziesz miała dziecko?

Baran-Harry
Byk-Liam
Bliźnięta-Niall
Koziorożec-Zayn
Lew- Harry
Panna-Louis
Rak-Liam
Ryby-Niall
Skorpion-Liam
Strzelec-Zayn
Waga-Harry
Wodnik-Niall

Jakie buty kupi ci Zayn?

Baran-galeria_we_dwoje_10.jpg (420×420)
Byk-galeria_we_dwoje_5.jpg (420×536)
Bliźnięta-galeria_we_dwoje_2.jpg (420×536)
Koziorożec-All_Star_Hi_117320_cz-b.jpg (426×301)
Lew- converse-tanio-trampki-usa-z-flaga.jpg (572×427)
Panna-trampki-converse-union-jack.jpg (572×572)
Rak-buty-na-koturnie-likely-pl-8a2a8736.jpeg (500×500)
Ryby-sk.jpg (500×500)
Skorpion-buty-na-koturnie-coraz-modniejsze-likely-pl-1464ab97.jpeg (580×280)
Strzelec-buty-na-obcasie-koronka.jpg (590×460)
Waga-a ty będziesz rozpieszczona XD 9435_93c5.gif (500×332)
Wodnik-ty będziesz jeszcze bardziej rozpieszczona tumblr_louo4ehjmx1qllx39o1_400.gif (300×270)

To tyle dzięki za uwagę
                                                                                                                             Hope...

niedziela, 16 marca 2014

Rozdział dziewiąty: 'Zostań na zawsze'

-Czym jesteś?
-Twoim byłym chłopakiem
-Nie. Jakim jesteś stworzeniem?
Nie dostałam odpowiedzi. Poszłam w końcu do sali chłopaków.
-Nienawidzę go!-krzyknęłam na wejściu
-Znowu pokłóciłaś się z Harrym?
-Nie Zayn. Siva mnie zdradzał z Taylor.
-Co?!-wszyscy na mnie spojrzeli.
-To co słyszycie. Gdzie Liam?
-Na badaniach.
-Aha. Kiedy możecie wyjść?
-Zayn i Louis mogą wyjść już jutro,a Liam za 3 dni jeżeli badania będą prawidłowe.
-Będą prawidłowe.- zapewniłam ich
-Masz rację. Odwieźć cię do domu?
-Yhy...
-No to chodź. Pa chłopaki!
-Pa Niall! Pa Julia!
-Pa!
Wyszliśmy ze szpitala i pojechaliśmy pod mój dom.
-Wejdziesz do środka?
-Jeżeli to nie problem 
-Nie zostań
-Ok- Niall chciał już wyjść na zewnątrz, ale go zatrzymałam 
-Zostań na zawsze
-Co?
-Przeprowadźcie się do mnie
-Julia ja...
-Obiecaj, że z nimi pogadasz
-Obiecuję
-Chodźmy- wyszliśmy z auta kierując się w stronę domu. Otworzyłam drzwi i to co tam zobaczyłam mnie przeraziło. Na ścianie był napis: W końcu śmierć cię dopadnie i nie oszukasz przeznaczenia!
Podbiegłam do Nialla i się do niego przytuliłam  
-Będzie dobrze zobaczysz
-Nic nie będzie dobrze Niall!
-Uspokój się. Nic ci nie będzie dopóki mieszkasz z nami
-Co?
-Przeprowadzimy się do ciebie. Będę cię bronił. Nic ci się nie stanie. Obiecuję.

Stało się!

Mam nowego bloga. Pt.: 'Please help me, because I'm dying!'
Adres: Please help me, because I'm dying!
Zapraszam!

piątek, 14 marca 2014

Bohaterowie

Jessica (Jess) Hall 17l

Elizabeth (Liz) Down 18l

Melisa (Mimi) Fawn 19l

Nicol (Nic) Came 17l

David (Dave) Fawn 17l

Michael (Mick) Fawn 20l

Martin Came 19l

Harry Styles 20l

Liam Payne 21l

Louis Tomlinson 23l

Zayn Malik 21l

Niall Horan 21l


środa, 12 marca 2014

Zapowiedź opowiadania: 'Please help me, because I'm dying!' (imagin)

Dzięki za ponad 1000 wyświetleń! Wiele to dla mnie znaczy!

Kolejny dzień. Kolejna kłótnia. Kolejny siniak. Tak wygląda moje życie. Mój ociec chleje, a moja mama... Mojej mamy już z nami nie ma. Popełniła samobójstwo. Zazdroszczę jej. Cieszę się, że chociaż ona już uwolniła się od mojego ojca. Dzisiaj jak zwykle wrócił do domu pijany. Nie obyło się bez codziennej kłótni jaką to jestem szmatą jak moja matka. Oczywiście oberwałam za 'odzywki'. Wybiegłam z domu i tak o to siedzę na ławce i zastanawiam się nad swoim życiem i... I samobójstwem.
-Nie jest ci zimno?- usłyszałam gdy tak sobie rozmyślałam. Rzeczywiście zima, a ja siedzę sama na ławce w koszulce z krótkim rękawkiem.
-Nie
-Czemu płaczesz?- co?! Nawet nie wiem kiedy to się zaczęło
-To już nie twoja sprawa- odpowiedziałam niegrzecznie. No, ale sorry gościu, którego nie znam. To co mam mu powiedzieć, że ojciec mnie leje?!
-Ok. Jestem Niall.- chłopak wyciągnął w moją stronę rękę
-A ja jestem nie zainteresowana.- powiedziałam wstając gwałtownie z ławki
-Czekaj! Ja chcę ci pomóc!- odwróciłam się
-Pomóc?! Moje życie jest fantastyczne!
-Ja wszystko wiem. Nie dawno wprowadziłem się do domu obok twojego. Słyszę jak twój ojciec na ciebie wrzeszczy. Dzisiaj za tobą wybiegłem. Zrozum chcę ci pomóc.- powiedział zbliżając się do mnie. Ja tylko odsunęłam się od niego. Boję się każdego wyższego i potężniejszego ode mnie faceta, a on był przeciwieństwem mnie.
-Nic nie wiesz! Nie znasz mnie! Ja...- nie dałam rady nic więcej powiedzieć. Łzy mimowolnie kreśliły mokrą drogę na moich policzkach.
*Niall*
-Masz rację nie znam cię, ale chcę cię poznać. Co ci się stało w policzek?
-A jak myślisz?
-Twój ojciec?
-Tak. Postanowiłam, że jak skończę 18 lat to się wyprowadzę.
-Kiedy kończysz 18 lat?
-Za 3 miesiące.
-Wiesz nawet mi nie powiedziałaś jak masz na imię.
-Jessica Hall.
-Niall Horan.
-Wiesz masz rację trochę chłodno. Może pójdziemy gdzieś?
-Chodźmy do mnie.
-Nie chcę, żeby twoi rodzice zobaczyli co mam na twarzy.
-Nie bój się mieszkam z 4 innymi chłopakami to problem?
-No bo widzisz ja...
-Śmiało
-Boję się mężczyzn przez mojego tatę.
-Mnie też się boisz?
-Nie boję się ciebie. Ale też nie ufam.
-A da się zdobyć twoje zaufanie?
-Tak, ale trzeba na nie zasłużyć.
-Czym?
-Po pierwsze to musimy się lepiej poznać.
-Zostać przyjaciółmi tak?
-Tak. Jak na razie dobrze zaczęliśmy. Chodźmy wtedy do tego twojego męskiego domu.
-Oczywiście jak sobie panienka życzy.
-Przestań!
-Ok, ok.
Droga do jego domu nie zajęła nam długo. Jakieś 10-15 minut.
-Panie przodem- powiedział Niall otwierając mi drzwi
-Dziękuję szanownemu panu.- po chwili Niall też wszedł do środka
-CHŁOPACY!!!
Po chwili zobaczyłam grupkę chłopaków.
-To jest Jessica Hall. Jessica to jest...
-Sami się przedstawimy Niall
-Jestem Harry.
-Liam
-Louis
-Zayn
-Miło mi- powiedziałam ściskając ich ręce po kolei
Poszliśmy do kuchni Niall nalał wszystkim po szklance coli i usiedliśmy na kanapie.
-A więc Jessica powiedz nam- spojrzałam na Harry'ego biorąc łyka coli- od kiedy jesteś z Niall'em?- wyplułam na chłopaka zawartość moich ust (colę)
-Przepraszam- powiedziałam im wybiegłam z ich domu na zewnątrz siadając na krawężniku
*Niall*
-Harry jak ty wszystko umiesz spieprzyć!
-Sorry Niall ja nie wiedziałem
-Chuj mnie to obchodzi!- wybiegłem przed dom i zobaczyłem Jessicę, która siedziała na krawężniku i płakała.
-Dlaczego ja zawsze muszę coś spieprzyć?!
-Jessica... To nie twoja wina.
-Możesz do mnie mówić Jess?
-Czemu?
-Bo ktoś taki jak Jessica Hall już nie istnieje. Od teraz przejęła ją Jess Hall.
-Zaczynasz mnie przerażać.
-Wiem idę do domu wpadnę do ciebie jutro o 13.30 ok?
-Jasne Jessi...Jess
-Pa Niall!
-Pa!
-Aha Niall! Przeproś Harry'ego!
-Dobra!
Wróciłam do domu.
-Wyprowadzam się!- krzyknęłam na cały dom
-To dobrze! Przynajmniej będę miał cię z głowy dziwko!- poszłam na górę się spakować. Ciuchy, buty, kosmetyki, papierosy, narkotyki, żyletki. Po spakowaniu zamknęłam walizkę i zadzwoniłam do Liz. Mojej przyjaciółki, która namawiała mnie już od dawna, żebym się do niej przeprowadziła.
Pierwszy sygnał...
Drugi sygnał...
Trzec
-Halo Jessica?
-Nie. Od dzisiaj jestem Jess Elizabeth
-Wiesz, że ja już od trzech miesięcy jestem Liz, a nie Elizabeth
-Wiem. Mogę się do ciebie przeprowadzić?
-No nareszcie! Jasne bądź zaraz!
-Jasne kochana! Pa!
-Pa!- zakończyłam rozmowę
Liz
Zeszłam na dół założyłam moje vansy i wyszłam bez pożegnania. Wsiadłam do mojego czarnego ferrari (w końcu coś odziedziczyłam po mojej mamie). Droga do Liz trwała około 30 minut.
*Dom Liz*
Zapukałam do drzwi.
-Hej Jess!
-Hej Liz!
-Zapraszam do nowego życia czekaliśmy na panią. Jesteś gotowa przejść transformację totalną?
-Oczywiście- weszłam do środka
-Zapraszam do studia wszystko już na panią czeka.
-Cieszy mnie to- obie wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Dobra starczy chodź
Po 30 minutach wizycie w studiu tatuaży i piercingu. Prezentowałam się tak:
Jess po metamorfozie
-No stara wyglądasz perfekcyjnie!- skomplementowała mnie Liz
-Dziękuję
-A komu to zawdzięczasz?
-Tobie! Jesteś boska!
-Musisz poznać moich przyjaciół!
Tak zapowiada się moje opowiadanko! Tak... Piszę opowiadanie. To jest taki imagin promujący! Zapraszam już tworzę nową stonkę na blogu pod tytułem: 'Please help me, because I'm dying!-opowiadanie'
                                                                                                     Serdecznie zapraszam
                                                                                                                Hope...

Louis cz2

-Mam taką uwagę.- zaczął Liam
-Tak?
-Louis ma się w co przebrać, a ty (t.i.)?
-Spoko mam zapasowe ciuchy.
-I jeszcze jedno. Musimy to posprzątać
-Ok. A więc Harry, Zayn i Niall to posprzątają, a ja zajmę się Louis'em
-A Liam?
-Liam nie może ubrudzić ciuchów.
*Garderoba Louis'a*
-Louis ty coś wybierz, a ja pójdę się przebrać ok?
-Poczekaj!
-Tak?
-Masz coś na twarzy
-Gdzie?
-Poczekaj pomogę ci
-Dobrze- dotknął mojego policzka i zbliżył swoją twarz i zaczął mnie całować. Oddałam pocałunek.


Po chwili oderwałam się od niego.
-Louis. Nie powinniśmy...
-Powinniśmy- przerwał mi
-Ja lepiej pójdę się przebrać
-Ok.- wyszłam i wzięłam swoją torbę i poszłam do łazienki  przebrać się. Wróciłam do Louis'a.
-I jak wybrałeś ciuchy?
-Tak- pokazał mi swój zestaw
-Super. Ubierz się i pójdziemy cię uczesać.
Po 3 godzinach wszyscy byli już gotowi.
-Wyglądacie perfekcyjnie!
-Mamo?
-Tak Hayley?
-Czy możemy dokończyć tą historię jutro?
-Oczywiście kochana. Idź już spać, a mamusia poczeka na tatę dobrze?
-Dobrze
No i tak sobie żyjemy. Nasza szczęśliwa rodzinka, którą tworzy moja córeczka Hayley, ja (t.i.) i mój mąż... Louis Tomlinson. 
Spieprzyłam tą część, a to dlatego że nie miałam na nią pomysłu.
                                                                                                           Lots of love
                                                                                                                             Hope...

niedziela, 9 marca 2014

Co mam zrobić?

Hej! Martwi mnie ilość komentarzy na moim blogu... Na przykład imagin z Lou cz1 ma 24 wyświetlenia, a tylko jedna osoba skomentowała ten post ;c Mam do was pytania
1) Mam usunąć tego bloga?
2) Mam go zawiesić?
3) Jeśli nie zawieszę ani usunę bloga będziecie komentować?
4) Dodawać zwykłe imaginy czy +18?
To już nie jest pytanie.
5) Jeśli co najmniej 5 osób nie skomentuje tego posta to usuwam lub zawieszam bloga! 
6) Jeśli tutaj będzie te 5 komentarzy to proszę komentujcie też inne posty, bo ja nie pisze tego dla siebie tylko dla was i proszę was o małe wynagrodzenie. Anonimy też mogą komentować! Im więcej komentarzy tym częściej będę dodawać imaginy!
                                                                                                Love you xoxo
                                                                                       Hope...

piątek, 7 marca 2014

Rozdział ósmy: 'Czym jesteś?'

Wielki powrót Kate! Wracam kontynuować moje opowiadanie! 
Zapraszam na rozdział ósmy. Zauważyłam kilka nowych gadżetów i nowy wygląd ;)
                                Rozdział siódmy: 'Przepraszam'
-Harry wiem, że jest to dla ciebie trudny temat, ale Taylor tak po prostu z tobą zerwała?
-Nie Julia. Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Ona już była z innym chłopakiem i na oczach wszystkich mi go przedstawiła.
-Harry tak mi przykro.
-Nie nie mów tak. Nienawidzę tego.
-Dobrze. Mogę coś dla ciebie zrobić?
-Nie wszystko mam dziękuję.
-Dobrze. Harry ja już muszę iść. Mogę jutro przyjść?
-Jasne przychodź! Do jutra papa!
-Pa!
Wyszłam z sali i podeszłam do Tom'a, który stał z jakąś dziewczyną i wrzeszczeli. Przysłuchałam się ich rozmowie.
-Jezus!Taylor wiesz, że ona dla mnie nic nie znaczy!
-No to z nią zerwij!
-Dobrze, ale jeszcze nie teraz kochanie.- i ją pocałował. musiałam to przerwać.
-kto to jest siva!?
-julia to jest taylor...
-jestem dziewczyną sivy 
-dziewczyną?!
-julia to nie tak jak myślisz
-nieodzywaj sie do mnie z nami koniec. aha do mojego domu nie masz co przyjeżdżać, bo wszystkie swoje rzeczy znajdziesz w śmieciach!!!
znów pobiegłam do sali harryego.
-pamiętasz jak miał na imię chłopak z którym zdradziła cię taylor?
-tak on miał na imię siva. on chyba gra w zespole the wanted.
-jpdrl. czyli to prawda. taylor zdradziła cię z moim nowym byłym chłopakiem który dzisiaj rano wyznał  mi miłość a potem całował się z panią swift 
-co?!
-przykro mi. ja ide do chłopaków. pa!
wyszłam z sali harryego i znów zobaczyłam toma 
-czym jesteś?
koniec rozdziału! 
                                                       kate :*

Harry, Niall, Zayn, Louis i Liam! SMILE :)!

Harry:

Niall:

Zayn:

Louis i Liam:

Szukałam czegoś ciekawego w necie i natknęłam się na te cuda *.*
Zmieniam podpis na: 'Hope...' :*
                                                                                                                                  Hope...


czwartek, 6 marca 2014

Harry or Louis? cz1

Części tego imaginu będą krótkie! Postara dodawać części w miarę szybko! Lov u!

Kolejna noc czekania, aż w końcu Harry wróci z klubu. Siedzę na parapecie popijając gorącą czekoladę. Spojrzałam na zegar. 3.25 i nagle słyszę trzask drzwi. Wrócił. Wchodzi do salonu i podchodzi dom parapetu, na którym siedzę. Kiedy podszedł zauważyłam rozciętą brew i wargę, z których leciała krew.
-Harry gdzie byłeś i co ci się stało?- zapytałam przerażona
-A co cię to obchodzi?
-Martwiłam się o ciebie
-Martwiłaś się... Jesteś śmieszna
-Nie odzywaj się tak do mnie!
-Co ty powiedziałaś suko?!- przywarł mnie do ściany i zaczął bić. Krew spływała po mojej twarzy.

-Don't hit me!/Nie bij mnie!
-Zamknij się!- nagle znów usłyszałam trzask drzwi.
-Styles co ty odpierdalasz?!- zdążyłam tylko zobaczyć Tomlinson'a odciągającego Harry'ego ode mnie potem zemdlałam.
                                         *                                 *                                  *
Obudziłam się w sypialni mojej i Harry'ego. Czułam jak ktoś trzyma moją rękę. Wstałam do pozycji siedzącej. Ujrzałam Louis'a.
-Hej (t.i.) jak się czujesz?
-Gdzie jest Harry?
-Trzeźwieje
-Co się wczoraj stało?
-On cię pobił (t.i.) i to było 2 tygodnie temu. Już myślałem, że się nie obudzisz- spojrzałam w lustro. Moja twarz była cała w siniakach i innych obrażeniach.
- Łał rzeczywiście długo spałam. Chcę go zobaczyć.
-Jesteś pewna?
-Tak. Ja go kocham- Louis zaprowadził mnie do piwnicy
-Zostawię was samych
-Dzięki Lou- Louis wyszedł zamykając drzwi, a ja zapaliłam światło i ujrzałam Harry'ego przywiązanego łańcuchem do ściany.
-Harry!- powiedziałam i ruszyłam w stronę chłopaka
-(t.i.)- powiedział co jak zdążyłam zobaczyć sprawiło mu ból. Podeszłam do niego i odpięłam od łańcucha. Harry tylko bezsilny opadł na ziemię. Podniosłam go i posadziłam na krzesło.
-(t.i.)... przepraszam
-Ciii... Kocham Cię Harry bez względu na to co zrobisz. Ile tu już jesteś?
-Od tamtej nocy
-Co? A jadłeś lub piłeś cokolwiek?
-Nie
-Jezu... Harry. Kocham cię. Poczekaj tu
-Jedzenie jest tu (t.i.). Lou specjalnie je tu przyniósł.
-Zabije go
-Nie to nie jego wina. Sam to obmyśliłem właśnie na taki wypadek. Wiedziałem, że w końcu cię skrzywdzę, a tak bardzo próbowałem tego uniknąć.
-Harry o czym ty teraz mówisz?
-Widzisz (t.i.) odkąd pierwszy raz cię uderzyłem One Direction powoli się rozpadło. Ale w tę noc kiedy cię pobiłem, a ty zemdlałaś to...
-To co?
-(t.i.) One Direction nie istnieje.
-Co?
-Istniejemy teraz jak gang nie zespół
-Jaki gang?! Czy ty siebie słyszysz?!
-Taka jest prawda (t.i.)
-Pierdol się! Wychodzę stąd, a z nami koniec!- wyszłam i zatrzasnęłam za sobą drzwi
 
Pobiegłam do Louis'a.
-Powiedział ci?
-Tak
-Rzuciłaś go?
-Tak
-Kochasz go?
-Tak
-Zostaniesz?
-Nie
-Odejdziesz?
-Tak.
-Potrzebujemy cię (t.i.)!
-Nie prawda!
-On ciebie potrzebuję!
-Nie obchodzi mnie to!
-Ja ciebie potrzebuje!

-You don't need me!/Nie potrzebujesz mnie!
-(t.i.) kocham cię!
-Spierdalaj chuju! Mam was dosyć! Bez sensu na siłę próbujesz mnie wpierdolić do tego waszego gangu!
-Zawsze do niego należałaś! Zespół One Direction to gang One Direction!
-Nie Lou! Mam was dosyć! Żegnaj!- powiedziałam i wybiegłam z tego popierdolonego domu. To w nim moje życie się spieprzyło.


niedziela, 2 marca 2014

Liam +18

Imagin dłuższy niż zwykle.
Natchnęło mnie na +18 a więc macie.

*Liam*
Właśnie szedłem do Niall'a napisać jakąś piosenkę. Właśnie stałem pod drzwiami. Zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi myśląc, że drzwi otworzy mi Niall. Tym czasem w drzwiach pojawiła się jakaś brunetka.
-Hej. Ty pewnie jesteś Liam tak?
-Tak, a ty jesteś... dziewczyną Niall'a?- dziewczyna się zaśmiała, a ja nie rozumiałem co w tym takiego śmiesznego.
-Nie... Jestem jego siostrą. Wchodź.- dziewczyna dosłownie wciągnęła mnie do środka
-Niall!- krzyknęła dziewczyna. Po chwili zobaczyłem jak Niall schodzi na dół po schodach
-Hej Liam! Poznaliście się już?
-Właściwie tak oficjalnie to nie
-A więc (t.i.) to jest Liam. Liam to jest (t.i.) moja siostra.
-Hej (t.i.)
-Hej Liam. Wiesz masz ładne imię
-Dziękuję
-Dobra (t.i.) my idziemy do mnie, a ty zostajesz w domu?
-Tak
Razem z Niall'em poszliśmy do jego pokoju.
-Stary nie mówiłeś, że masz siostrę
-Widzisz ona nie mieszka w Anglii. Pojechała do Polski za 'miłością swojego życia'
-Aha
-Serio? Gość jest tak dziwny. Znaczy się wygląd spoko, ale charakter. Szkoda gadać
-To czemu ona z nim jest?
-Nie wiem- poczekaj chyba mam jego zdjęcie na fonie
-To on?
-Tak. 
-Wiesz wygląda mi na typa takiego, który każdej nocy ma inną.
-Wiem mówiłem to mojej siostrze, ale ona nieee...
Nawet nie zauważyliśmy kiedy siostra Niall'a weszła do pokoju.
-Słyszałaś?
-Tak Liam, ale nie kumam po co Niall gada ci o moim byłym
-Co?! Jeszcze 8 tygodni temu z nim byłaś
-Jeszcze 8 tygodni temu mnie tu nie było. Mam nowego chłopaka.
-Co?!
-Nom. Przyjdzie za 5 minut. On chce cię poznać Niall. Bądź miły
-Ale my musimy napisać piosenkę (t.i.)
-Możemy to przełożyć Niall
-To nie może być takie trudne
-No to dawaj
-Ok. Może zacząć się tak: 
My hands, your hands
Tied up like two ships
-Spoko. Nawet nawet. Co myślisz Liam?
-Myślę że jeśli wszystkie twoje teksty będą takie to cię zatrudnimy
-Ok dajcie mi skończyć.
Drifting, weightless waves try to break it
I'd do anything to save it
Why is it so hard to save it?
My heart, your heart
Sit tight like book ends
Pages between us
Written with no end
So many words we’re not saying
Don’t wanna wait til it's gone
You make me strong
-To jest boskie!
-Dzięki Liam- zadzwonił dzwonek do drzwi
-Ja otworze. Liam zostań ciebie też chcę jemu przedstawić
-Zostanę- (t.i.) zeszła na dół 
*(t.i.)*
Otworzyłam drzwi, w których stał mój chłopak.
-Hej
-Cześć wchodź 
-Ok chodź na górę. Poznasz mojego brata i jego kolegę
-Dobrze kotku- poszliśmy na górę
Zapukałam do drzwi.
-Wchodź!
Weszłam w raz z moim chłopakiem.
-A więc Niall to jest Matt. Matt to jest Niall mój brat- przedstawiłam ich sobie
-A i jeszcze Liam Matt. Matt Liam
-Hej miło mi was poznać
-Hej! To mi miło, że odciągnąłeś moją siostrę od kretyna z którym się spotykała
Nie wierzyłam w to co powiedział Niall. Oczywiście nie mógł ominąć tego faktu. Nie mówiłam jeszcze Matt'owi o moim byłym.
-Co?- Matt zwrócił się do mnie
-Tak zerwałam z nim 8 tygodni temu
-Czyli ja jestem tylko po to, żeby cię pocieszyć?
-Nie Matt. Ja naprawdę myślę, że cię kocham. Zresztą minęło wiele czasu.
-Tak myślisz. A ja się w tobie zakoc...
 
*Niall*
Właśnie moja siostra i ten cały Matt kłócili się na naszych oczach, a potem się pocałowali. Pierdziele. Co ta moja siostra wyczynia? Ale musiałem przyznać, że ten gościu jest lepszy od poprzedniego. 
                                                                                                                             Matt
-A tak ogólnie Matt ile masz lat?
-23
-Co?! (t.i.) umówiłaś się z chłopakiem który ma 23 lata?! Jesteś za młoda!
-Niall! Ja mam 18 lat!
-Co z tego?!
-Daruj sobie Niall!
-(t.i.) jeżeli twój brat nie chce, żebyś się ze mną spotykała to może uszanuj jego decyzję?
-Żartujesz sobie?!
-Nie. Po prostu nie chce, żebyś miała przeze mnie kłopoty. Musimy się rozstać (t.i.). 
-Co? Zrywasz ze mną?!
-Tak będzie lepiej
-Dla kogo?! Dla mojego zasranego, popierdolonego brata?!
-Będę na ciebie czekał do końca życia może twój brat kiedyś mnie zaakceptuję. Żegnaj (t.i.)
-Matt!!!- moja siostra zaczęła płakać
 
*(t.i.)*
Pobiegłam za Matt'em na dół. Ja naprawdę go kocham. Byłam już przy końcu schdów.
Jeszcze tylko przebiec przez salon i będę w holu.
Gdy doszłam do miejsca w które się kierowałam już go nie było.
Wybiegłam na dwór. Padało.
-(t.i.)!
Odwróciłam się.
Podbiegłam do niego.
-Nie odchodź Matt
-Muszę. Idź do domu.
-A ostatnie życzenie?
-(t.i.) spełnię je jeżeli treść nie będzie typu 'Zostań' ok?
-Ok
-A więc słucham
-Proszę, abyś pocałował mnie ten ostatni raz.
-Żegnaj (t.i.)
-Żegnaj Matt- odwróciłam się i wróciłam do domu.
Od razu poleciałam do pokoju Niall'a.
-Ty cioto! Zawsze wszystko musisz mi spierdolić?!
-(t.i.) ja... tak mi głupio
Wybiegłam nie mogłam tego słuchać.
Poszłam do swojego pokoju.
Zatrzasnęłam drzwi i rzuciłam się na łóżko.
*5 tygodni później*


Kochałam go. Kocham go. Nadal jest w moim sercu. Nie wybaczyłam Niall'owi. Nie potrafię. Co noc budzę się z krzykiem. Niall przybiega wtedy do mnie i przytula. Wie, że popełnił błąd. Próbowałam się z nim skontaktować. Telefon, facebook, twitter, ask, poczta. Nic wszystko zmienił. Nie potrafię beż z niego żyć. Wyprowadził się. Czuję się martwa. Pozbawiona kawałka mnie. Pozbawiona duszy, serca. Pragnę zginąć. Byłam z nim przez 7,5 tygodnia. Jest dla mnie jak tlen. Potrzebny bezgranicznie do życia. Bez niego nie oddychasz. Jest jak narkotyk. Próbuję zapomnieć. Niall, Liam, Zayn, Louis i Harry starają się mi pomóc, ale ja zawsze odmawiam. Odmawiam? Przecież ja się do nikogo nie odzywam. Nie funkcjonuję. Nie daję oznak życia. Ja po prostu nie żyje. Człowiek bez duszy nie żyję. Ja jestem człowiekiem bez duszy i serca. Ciągle siedzę i płacze, ale to tylko w samotności. Jem, piję, piszę, ruszam się tylko w samotności. 
Wzięłam telefon i wysłałam do Matt'a wiadomość
 

Odpisał. Co?! Szybko wzięłam telefon do ręki
Odpisałam
Już nie odpisał. Do pokoju wszedł Liam. 
-Hej mała jak się czujesz?
-Odpisał
-Co?
-Odpisał
-Co?
- 'Łzy to nie wstyd, to oznaka, że Ci na czymś cholernie zależy'
-(t.i.)
Nie odpowiedziałam. Podbiegłam do niego i przytuliłam.
-Już dobrze?
-Lepiej - spojrzałam Liam'owi w oczy. Zaczął zbliżać swoją twarz do mojej i w końcu się pocałowaliśmy.



-Liam?
-Tak?
-Chodź ze mną do łóżka.
Nie odpowiedział tylko znów mnie pocałował i przeniósł na łóżko. Zaczęłam go rozbierać, a on mnie. Nim się obejrzałam byłam tylko w bieliźnie. 
-Na pewno tego chcesz (t.i.)?
-Tak Liam
Znów mnie pocałował. Schodził z pocałunkami co raz niżej. Szyja, dekolt, brzuch. Gdy miałam okazję przekręciłam nas tak, że teraz ja byłam na górze.
-Jesteś dziewicą?
-Nie
Zaczęłam całować jego brzuch. Doszłam do linii bokserek. Wzięłam gumkę w zęby i ściągnęłam je. Jego przyjaciel stał już na baczność. Chwila mojej nie uwagi i znów byłam na dole. Liam szybko pozbył się mojego stanika. Zaczął pieścić moje piersi przygryzając sutki. Pozbawił mnie majtek. Włożył we mnie dwa palce i zaczął nimi poruszać. Z moich ust wydobywały się pojedyncze jęknięcia mieszające się z imieniem Liam'a. 
-Masz prezerwatywę?
-Tak- zaczęłam szukać w szafce przedmiotu.
Znów nas obróciłam. Otworzyłam opakowanie zębami i nałożyłam na kolegę Liam'a. 
-Nie wiem jak ty, ale ja wole być na górze- odezwał się Liam i znów nas przekręcił.
Delikatnie i powoli wszedł we mnie. Wydobyłam z siebie ciche jęknięcia. Przyśpieszał swoje ruchy. Czułam, że zaraz dojdę.
-Liam dochodzę
-Jeszcze chwilkę- po chwili doszliśmy w tym samym momencie. Opadliśmy nadzy na łóżko, a ja przykryłam nas kołdrą. 
*20 lat później*
Mimo, że jestem z Liam'em nigdy nie zapomniałam o Matt'cie. Liam i ja bardzo się kochamy. Mamy dwójkę dzieci i jesteśmy małżeństwem. Wiem jedno. Pomimo, że z Liam'em jestem spełniona to nigdy nie zapomnę o Matt'cie. Liam jest tego świadomy. 
                                                                  
"Jest ta­ka miłość, która nie umiera, choć za­kocha­ni od siebie odejdą."
Hej! Sorka, że tak długo nic nie dodawałam ;c Jestem zawalona nauką. Tego imagina pisałam chyba około 4 dni. Postaram się napisać dziś 2 część z Lou ;*
             Proszę zostawcie po sobie ślad :*