Translate

Czytelnicy

Uwaga!

W imaginach i opowiadaniach mogą pojawić się wulgaryzmy i sceny przeznaczone dla osób powyżej 18 roku życia. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!

Proszę!

Proszę skomentuj imagin nawet nie wiesz ile sprawia mi to radości ;)

Statystyka

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Rozdział trzeci:'Harry Edward Styles'

Mówiłam już jest trzeci rozdział! Postaram się jutro napisać czwarty, ale nic nie obiecuję! Zapraszam do komentowania i obserwowania!
-To co nadal chcesz ich poznać?
-Tak

-No to chodźmy.
*SALA NR 212*
Gdy weszłam z Niall'em do tej sali było tam cicho.
-Hej chłopacy!
-Siemka Niall!-powiedzieli chórkiem
-Hej! Jestem Julia dla przyjaciół Lia
-Hej ja jestem Zayn.
-A ja Louis, a to Liam i Harry.
-Błagam nie mówmy o tym Harry'm ok?
-Czemu?- dopytywał się Zayn
-Bo przez niego mój chłopak jest w śpiączce i wy i ja się tu znajduję i jeszcze Liam'owi grozi śmierć...
-Skąd wiesz, że Liam'owi grozi śmierć? Niall?!-spojrzał się groźnie na chłopaka Louis
-Miałeś jej nie mówić!
-Ale martwiła się o nas...
-Zaraz co?-nie wierzyłam w ich słowa
-Niall miał Ci nie mówić, żebyś się nie martwiła....
-Ale ja czuję się winna. I sama chciałam wiedzieć.
-Ok, ale nie masz powodu czuć się winną
-Wiem, że sama mówiłam, żebyśmy o nim nie gadali, ale po prostu muszę wiedzieć. Jak się stało to, że wjechaliście we mnie i mojego chłopaka... Sorka Harry wjechał we mnie i mojego chłopaka. Powiecie mi?
-Jasne-odezwał się Zayn-A więc wracaliśmy z wywiadu, w którym występowaliśmy my i jeszcze 'dziewczyna' Harry'ego Taylor Swift. Ona zerwała z nim na tym wywiadzie. Był mega wkurzony jak wracaliśmy i nie zauważył czerwonego światła i nie zdążył wyhamować i...-przerwałam mu
-I wjechał we mnie i Toma i przy okazji prawie nas wszystkich nie zabił.
-No mniej więc tak... Nie do końca wszystko pamiętam
-O boże-zapomniałam przecież nie byłam jeszcze u Toma- muszę lecieć do Toma...
-Kto to?
-Mój chłopak Louis-uśmiechnęłam się do niego
-No to leć!
-Dzięki! Miło było Was poznać! Pa pa!
Wyszłam z sali chłopaków.
-Przepraszam panią gdzie leży Tomas Carter?
-Pani jest z rodziny?
-Tak jetem jego dziewczyną. To co powie mi pani?
-Tak chodź ze mną
Szperała w jakiś papierach.
-Pani chłopak leży w sali nr...aha... w sali numer 139 na 1 piętrze.
-Dziękuję
-Zaprowadzić Cię?-zaproponowała, ale ja wiedziałam co powiedzieć
-Nie dziękuję sama trafię
Wsiadłam w windę i zjechałam na 1 piętro tak jak mówiła ta pielęgniarka.
-134, 135, 136, 137, 138... jest 139-ucieszyłam się
*SALA NR 139*
Weszłam i nie wierzyłam własnym oczom. Leżał tam chłopak, ale to był ten... HARRY wyglądał tak jak opisywali go chłopacy. Spojrzałam na kartkę, a na niej widniał napis: "Tomas Carter". Sprawdziłam pozostałe dane. Wszystko było prawidłowo nie licząc tego, że tu miał leżeć mój chłopak, a nie ON! Wyszłam zobaczyłam pielęgniarkę. Oczywiście do niej podeszłam.
-Przepraszam panią
-Słucham?
-W pokoju 139 miał leżeć mój chłopak, a leży tam inny facet
-Wie może pani jak ma na imię ten 'facet'?
-Tak. Harry Edward Styles ma 19 lat (Chłopacy mi powiedzieli)
-Aha niech pani sprawdzi czy pani chłopak nie leży przypadkiem w sali 138 za chwilę do pani przyjdę tylko wyjmę kartkę z łóżka tamtego pana dobrze?
-Dobrze
Skierowałam się do wskazanego wcześniej pokoju.
*SALA NR 138*
Popatrzałam na łóżko. To on! Od razu się na niego rzuciłam.
-Tom! Kocham Cię! Obudź się!-miałam łzy w oczach pocałowałam go. Gdy się odsunęłam dopiero zobaczyłam jak strasznie wyglądał potwornie. 
Moja reakcja:

-Już jestem!-powiedziała pielęgniarka mam kartkę
-Mogłabym zobaczyć kartkę Harry'ego Styles'a?
-Proszę-podała m kartkę a ja bez zastanowienia podarłam ją.
-Co Ty robisz?!
-Drę kartkę nie widać?
-Co on Ci zrobił?
-Prawie zabił mnie i mojego chłopaka.
-Dobrze chodź odprowadzę Cię już do twojej sali
-Ok
*MOJA SALA*
Gdy pielęgniarka wyszła przypomniałam sobie co Tom mi dała na przechowanie. Szperałam w mojej torebce i znalazłam to czego szukałam. 
Oto co zaczęłam robić:

Normalnie bym tego nie robiłam, ale to mnie odrestaurowywało.
-Co Ty robisz Julia?!?!
Spojrzałam na drzwi.... NIALL
-A co nie widać?
-Nie wiedziałem, że palisz...
-Bo normalnie nie pale. To mój chłopak pali. Dał mi papierosy na przechowanie. To mnie odstresuje.
-I zaszkodzi.
-A po co mam żyć?!
-Masz rodzinę?
-Tak
-To żyj dla swoich rodziców dla...-nie dokończył bo mu przerwałam
-Ja nie mam rodziców rozumiesz umarli!

-Cii... Będzie dobrze zobaczysz.
CDN już jutro ;)
Jak wrażenia po trzecim rozdziale? Jutro czwarty rozdział! Dzięki za przeczytanie! Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Zapraszam do obserwowania! Czy Julia wybaczy Harry'emu? Czy Liam umrze? Czy Harry i Tom się wybudzą? Czy Harry lub Tomas umrą? Tyle pytań jedna odpowiedź: Dowiecie się jutro! Kocham Was! 
                                                                                        Kate :*

3 komentarze:

  1. Super nie mogę się już doczekać czwartego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że Julia mu wybaczy...
    Czekam na nn! I obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne *-* Pięknie piszesz <3 Masz talent ^.^ Czekam na nn ; * W wolnej chwili zapraszam do mnie ---> http://moje-opowiadanie-o-direction.blogspot.com/

    Tutaj też :

    ♥http://opowiadanieoonedirection1dlove.blogspot.com/
    ♥http://my-summer-love-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :) Kocham cię :***