Jechaliśmy jakieś 30 minut i dojechaliśmy do domu.
*W domu*
*Oczami Emmy*
J: Chodź do sypialni.
Li: Ok za chwilę będę!!
J: Oki
Liam przyszedł po 10 minutach. Zaczęliśmy się całować:
Li: Kocham cię!
J: Ok ja ciebie też!
I wróciliśmy do poprzedniej czynności :)
Po chwili byliśmy już nadzy ;)
Li: Masz prezerwatywy?
J: Są gdzieś w szafce poczekaj!
Li: Ok
J: Znalazłam!
Li: To chodź tu!
Najpierw Liam wchodził powoli potem coraz szybciej i się rozkręciliśmy
*2h później*
Li: Byłaś cudowna!
J: ty też :)
Mówiłam jakaś tragedia ;c Mam nadzieję, że chociaż trochę się wam podoba :) Zapraszam do komentowania :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :) Kocham cię :***